"Zamek w Suchy w Galicyi" - godny pędzla artysty!

 

 

 

  To kolejny wizerunek zamku, który tym razem opublikował „Tygodnik Illustrowany” w 1873 roku. Rysunek z natury wykonał Adolf Kozarski (1837-1901), absolwent Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie, nauczyciel rysunku m.in. w Gimnazjum w Płocku, który na bieżąco współpracował z „Tygodnikiem Illustrowanym” oraz popularnymi wówczas czasopismami „Kłosy” i „Przyjaciel Dzieci. Właśnie jeden z nich posłużył Julianowi Schübelerowi (1865-1890), znanemu warszawskiemu drzeworytnikowi do wykonania odbitki na stronie tytułowej czasopisma.

Wydawca zachwycony architekturą obiektu i otaczającym go zewsząd malowniczym krajobrazem poświęcił mu okładkę numeru 287 a w czasopiśmie zamieścił taką oto notatkę, której fragment cytuję:.

…(…) Wśród pięknej okolicy Galicyi, dawnego obwodu wadowickiego, to raz krakowskiego, w historycznych dobrach żywieckich, które dziś powiat stanowią, znajduje się wieś Sucha (…)Ponieważ wieś od wieków jest parafialną i bardzo ludną, bo teraz jeszcze liczy 4 000 mieszkańców, właściciele zatem mieli tutaj od dawna zamek, który dotąd istnieje i nosi na sobie ślady niemal wszystkich posiadaczy , którzy albowiem jakąś część dobudował , przerobił lub ozdobił. W teraźniejszym swym stanie zamek suski składa się z dwóch połaci, stanowiących wraz z murem szeroko rozwiedzionym czworoboczny podwórzec, ubrany w ganki , których sklepienia podpierają kamienne słupy, na zewnątrz panuje basztami, a we wnątzrzu mieści teatr, kaplicę i 100 pokoi, które niedawno jeszcze ozdabiały wytworne płody XVII wieku gdańskich stolarni i tokarni. W komnatach starego rozkładu wisiały staroświeckie makaty, a wielkie okna przysłaniały ciężkie, bogate firanki. Obrazy prawie naturalnej wielkości, przedstawiające na koniach Zygmunta III, Władysława IV, Jana Kaźmierza i Karola XII króla szwedzkiego, obecnie na plebanii znajdujące się, wisiały w zamku w obszernej marszałkowskiej izbie, pod pułapem zawieszonym na tramowych ozdobnych belkach, po obu stronach wspaniałego olbrzymiego komina. Część zamku gdzie są kuchnie, nosi cechę odległej przeszłości; pawilony obok wieży zegarowej   w dzielnicy północno-wschodniej, innym znów czasem zbudowane, wykazują się z epoki powstania godłem Topór na rogu ganku zamieszczonem; główny środkowy budynek herbem Piotra Komorowskiego wskazuje początek XV wieku; odkryty na zachodniej stronie obok kaplicy napis Gregorius Kaczorowski Anno 1580, w XVI znów zwraca stulecie, frontowy wreszcie mur okolony przypada na wiek XVIII. Nad zamkiem panuje góra Jasień , a pod nim potok Stryszawka, łącząc się ze Skawą , tworzy nadzwyczaj piękny krajobraz, godny pędzla artysty.”   

  Analizując perspektywę, w której Kozarski umieścił suski zamek trzeba przyznać, że stworzył zupełnie nową aranżację przestrzeni, w której „Mały Wawel” niczym obronna, twierdza, osadzona na stromej skarpie tuż nad rwącą rzeką, tj, potokiem Stryszawką, otoczona górskimi wzniesieniami jest fortalicium nie do zdobycia.

Tu również od wschodu otacza go kurtynowy masywny mur parawanowy opięty szkarpami, który jest nieco wyższy niż parterowa oficyna skrzydła zachodniego. W zwieńczeniach murów obu wież widać strzelnice kluczowe a nad nimi ozdobny powtarzający się rytmicznie zewnętrzny ryzalit. Tło, które tworzy wyolbrzymiony do granic możliwości górujący Jasień o dwóch stromych grzbietach, u których podnóża rosną również włoskie topole, nadaje temu przedstawieniu zupełnie nowy, tajemniczy wymiar. Rysunek przypomina w znacznej mierze przedstawienie F. Brudera publikowane w poprzednim numerze „ZS”, jednak różni go od niego kilka znaczących szczegółów. Krużganki I piętra obu skrzydeł wraz z loggiami arkadowymi są całkowicie zabudowane (nie ma toskańskich kolumn) i pokryte na całości stromymi daszkami. Wewnątrz widać tylko otwory okienne o arkadowych kształtach. Na zwieńczeniu elewacji wież: zegarowej oraz dwóch bliźniaczych od strony wschodniej znajduje się znacznie większa ilość okien i otworów strzelniczych (zapewne wynik fantazji rysownika), niż mogło to być w rzeczywistości.

Rozbudowane studium krajobrazu, który tworzy przedpole do widoku zamku, z bujnie rosnącą roślinnością, z rwącym nurtem Stryszawki wpływającej do Skawy i płynących  po niej postaci: jednej w łódce, drugiej na tratwie, wprowadza do tego rysunku element dynamiki, który ma ożywić widok całości przedstawienia.

Taką romantyczną i nieco groźną wizję zamku pozostawił Kozarski ku pamięci potomnych.

Był dobrym rysownikiem a taki widok „Zamku w Suchej w Galicyi” nie był wynikiem braku odpowiedniego warsztatu, tylko świadomie realizowanej wizji rezydencji magnackiej w kraju będącym pod zaborami, którego pamiątki przeszłości należało utrwalać w jak najlepszym świetle, nawet nieco mitycznym i legendarnym „ku pokrzepieniu serc”.

 

Tygodnik Illustrowany był warszawskim ilustrowanym czasopismem kulturalno-społecznym, wydawanym w latach 1859–1939. Założył go Józef Ungier.  Pismo to nie było związane z żadną opcją polityczną. Było rozprowadzane poi całym kraju. Popularność zyskała mu głównie, pionierska wtedy na terenach polskich, technika drzeworytnicza (wydawca założył własną drzeworytnię na potrzeby pisma), pozwalająca zamieszczać w „Tygodniku” liczne reprodukcje malarstwa (m.in. obrazów Matejki, Chełmońskiego, Stanisława Witkiewicza i Gierymskiego) oraz widoki miast i zabytków, w tym zamku w Suchej.          

 

Oprac. Barbara Woźniak

Elektroniczny Rejestr Kapliczek

FACEBOOK

KLAUZULA INFORMACYJNA

Klauzula informacyjna RODO